Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Co warto wiedzieć przed trekkingiem w Himalajach?

Kończę na razie temat wędrówki po Himalajach postem, w którym znajdziecie trochę niekoniecznie oczywistych informacji o tym czego się spodziewać i na co przygotować przed wyprawą w najwyższe góry Ziemi.  Zacznę od tego, że Nepal jest w czołówce najbiedniejszych krajów Azji. Turystyka to największa gałąź gospodarki i główne źródło dochodu dla milionów Nepalczyków. Trudno zrozumieć jest rozmiar biedy i spowodowanego przez nią nieraz zacofania bez zobaczenia ich na własne oczy. Wiadomo, że każdy szuka oszczędności, gdzie się da, ale zachęcam Was mocno do wspierania mieszkańców Nepalu. Sposobów jest wiele i na każdą kieszeń. Pomożecie, kupując rękodzieło i inne pamiątki w małych sklepikach, wynajmując przewodników czy porterów, zostawiając niepotrzebny sprzęt i ciuchy ludziom pracującym w turystyce, czy fajnie bawiąc się na kursie gotowania dań nepalskich, z którego część dochodu idzie na pomoc dzieciom z biedniejszych rejonów. No dobrze, a na razie moje 3 grosze na poniższe tematy: Czy m

1000 filiżanek kawy. 4: Najpierwszy Starbucks na świecie!

Dzisiejszy post dedykowany jest Magdzie B. vel Megi vel Blondi, która jest największą fanką kawy z zielonym logo, jaką znam. Megi, dzięki za cierpliwość:D

Kiedy trójka przyjaciół postanowiła w 1971 r. otworzyć swoja własną palarnię i sklep z kawą, na pewno nie przypuszczali, że rozrosną się na ponad 60 krajów, a ich marka stanie się  rozpoznawalna na całym świecie.
Spójrzcie na poniższą ikonę reprezentującą najbardziej znane firmy z każdego stanu. Ktoś mógłby pomyśleć, że Waszyngton reprezentowany będzie przez Amazon czy Microsoft, ale nie, jest to założony tu w Seattle Starbucks;)



znalezione w internecie


Pierwszy sklep otwarty został w 1971 r. przy Western Avenue, ale w 1976 r. przeniesiono go w pobliże Pike Place Market i z jakiegoś powodu to ta lokalizacja (zdecydowanie bardziej trendy;)) funkcjonuje jako pierwszy Starbaks. 

Miałam parę podejść do tego posta, za każdym razem nie byłam zadowolona ze zdjęć i niestety tak samo jest tym razem. Powód jest prosty - choć w Seattle Starbucksów jest bez liku (bardzo często parę stoi obok siebie), to w tym jednym zawsze, zawsze są tłumy! Zdecydowanie nie jestem typem, który pcha się wszędzie z aparatem i jakąś ogromną fanką  ich kawy też nie jestem, więc nie będę już tam wracać i pójdę na łatwiznę, prezentując Wam zdjęcia znalezione w sieci. Megi, chcesz więcej fot, to sama sobie zrób, zapraszamy :D



I to moje, żeby nie było, że oszukuję!






Komentarze

Popularne posty