Kiedy przyjechaliśmy do Seattle ponad 4 lata temu (sic!) moim pierwszym odruchem było szukanie kontaktu z tutejszą Polonią. Bez pracy, bez przyjaciół, w obcym mieście i z nadmiarem czasu wolnego łaknęłam kontaktu z wszystkim, co choćby trochę pachniało Polską ;)
W owym czasie większość Polek i Polaków, o których istnieniu wiedziałam, mieszkała na Eastside, po drugiej stronie jeziora Washington. Jako, że nie mieliśmy auta (i hej, ciągle nie mamy i da się żyć!), godzinne podróże w jedną stronę na Eastside nie bardzo wchodziły w grę.
Zapisałam się na lekcje angielskiego, poznałam dużo dziewczyn nie-Polek i poza wizytami w Domu Polskim i polskim sklepie moje kontakty z Polonią ograniczały się z grubsza do małżeństwa z Pawłem.
No ale proszę Państwa, najwyraźniej przespałam gdzieś ostatnie 2 lata, bo okazuje się, że Polonia w Seattle się nam w tym czasie ładnie rozrosła i po tej stronie jeziora!
 |
Żródło: http://www.polskatradycja.pl/folklor/regiony/lowicki.html |
W tym miejscu chciałam gorąco pozdrowić Asię i wszystkich gości jej urodzinowej imprezy. Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam w jednym pomieszczeniu z tyloma Polakami! :)
Pomyślałam więc, że przygotuję listę miejsc/stron do odwiedzenia dla tych, którzy rozważają przyjazd do Seattle i którzy szukają kontaktu z Polonią:
- Dom Polski - http://www.polishhome.org/ (strona mało reprezentacyjna, ale informacji masa!).
Jeśli nie interesują Cię zajęcia dla dzieci czy warsztaty lepienia pierogów, to w piątki i niedziele funkcjonuje tu restauracja z najlepszą po tej stronie Atlantyku ogórkową i grzechu wartymi pierogami.
Dom Polski to serce Polonii w Seattle, jeśli więc szukasz okazji do wolontariatu albo kontaktu, możesz zacząć tu. Albo...
- Na facebookowej grupie Polki na Eastside i w Seattle. Gorąco polecam dołączyć, to kopalnia wiedzy i rewelacyjny sposób na poznanie dziewczyn w okolicy oraz innych grup polonijnych, które mogą Cię intresować (dla rodziców, młodych przedsiębiorców, etc). Znajdziesz tu wszystko, serio ;)
- Polski kościół
- Polski sklep "George's Sausage and Delicatessen", w którym, zanim przeszliśmy na częściowy wegetarianizm, zaopatrywałam się w najlepszą na świecie domowej roboty kiełbaskę, mniam mniam (i śledziki, i ser biały, i słodycze...)
- Jeśli zatęsknisz za Polskim (albo europejskim piwem) zajdź do Euro Pubu. W tutejszych sklepach dostaniesz Żywiec, no ale szanujmy się trochę;)
- Sebi's Bistro - restauracja, do której wybieramy się od wieków, bo ma świetne recenzje i do której mam nadzieje w końcu dotrzemy :)
- Nie zapominajmy o dwóch najważniejszych eventach: Festiwalu Polskim, który odbywa się w lecie w Seattle Center oraz Festiwalu Polskich Filmów (zazwyczaj w październiku).
Jeśli o czymś zapomniałam, to proszę krzyczeć. [
EDIT: Patrzcie w komentarzach!]
Chciałabym na koniec dodać jeden komentarz od siebie. Myślę, że gdybym teraz przyjechała do Seattle i wkręciła w towarzystwo Polonijne zupełnie nie miałabym ochoty szukać znajomości z nikim innym, bo tyle tu super ludzi. 4 lata temu tak nie było (a może po prostu nie wiedziałam, jak tych ludzi znaleźć?). Musiałam wyjść poza strefę komfortu i szukać przyjaciół z innych krajów i kręgów kulturowych. Otwarło mi to oczy (i kubki smakowe;)) na różnorodność regionu, w których mieszkam. I choć bywało ciężko, bo mało kto moją miłości do zup i ziemniaków rozumiał, to nie żałuję :)
PS. Tak, tak, żyjemy! Bardzo dziękujemy za wszystkie miłe słowa wsparcia i poparcia i zachęty do pisania bloga. Pisać zawsze lubiłam, tylko ostatnio trochę gorzej ze znalezieniem na to czasu. A i tyle nowych interesujących blogów o tematyce około-Seattlowskiej się pojawiło, że mam kompleksy!
fajny wpis.
OdpowiedzUsuńdodam jeszcze ze na fb sa tez grupy:
- Polacy w Seattle
- Polskie mamy na Eastside i w Seattle
- Buy sell trade dla Polonii- nie pamietam pelnej nazwy
poza tym jest newsletter p. Ryszarda Kotta- bezcenne zrodlo informacji wszelakich. wystatczy wyslac email do p Kotta zeby sie zapisac.
poza tym jest polska parafia w Seattle w ktorej co niedziele spotyka sie spora grupa Polakow na kawe i domowe ciasto:) oczywiscie poza msza i religia dla dzieci:)
jak rozumiem o Eastside nie bylo a tez sie duzo dzieje:))
aha no i mamy Pania Konsul Terese Davis- strona Konsulatu tez do polubienia na fb.
Super, dzięki Kasiu za info! O newsletterze sama nie wiedziałam!
Usuńhttp://polishnewsseattle.org/2017/March17.htm
UsuńMi zawsze (jak nie pracowałam) łatwiej właśnie od samego przyjazdu było poznać Polaków niż jakiekolwiek inne nacje. Po roku mieszkania moją jedyną zagramaniczną koleżanką była dziewczyna z Rosji, tak dla porównania. Choć i teraz z Polakami jest nieco łatwiej niż z innymi, jest ta nić porozumienia i polskie problemy ;)
OdpowiedzUsuńPaula
Z tym się zgodzę, dużo łatwiej utrzymać znajomość z kimś, kto jest choć trochę podobny (podobny krąg kulturowy, wychowanie, etc.). Po tych wszystkich latach tu najlepsze relacje mamy ze Slowianami mimo wszystko;)
UsuńJako założycielka i glówny adminisytator grupu Polki na Eastside bardzo dziękuję ze dałaś nas do swojej listy!
OdpowiedzUsuńDzięki za założenie grupy :D
UsuńI jeszcze parę komentarzy z FB-owej grupy Polki na Eastside i w Seattle:
OdpowiedzUsuń" Dodalabym, ze istnieje w Seattle od 14 stu lat chor "Vivat Musica!" Wstepujac do choru natychmiast otoczy cie dwudzistoosobowe grono przyjaciol.Spotkania/ proby w kazda srode prowadzone sa przez fantastycznego dyrygenta.Jest to jedyny taki chor na Zachodnim Wybrzezu.Zapraszam serdecznie"
"Nie zapomnijmy o Polskuej szkole w Bellevue."
"Dla mnie najlepsze polskie jedzenie jest w Bellingham, miejsce nazywa się Magdalena's Creperie. Niestety bez samochodu ciężko, bo to prawie 2h od Seattle. Ale jesli ktoś bardzo teskni za polskim jedzeniem a to w Domu Polskim i Sebi's jakoś nie dla niego to polecam! Ja uwielbiam!"
Jeszcze raz zachęcam do przyłączenia się do owej grupy!
Cudowne! Gratuluję wykonania :-) To idealnie trafia w mój gust.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wskazówki, gdzie mogę znaleźć swoich, gdy w lipcu zamieszkam w Seattle!
OdpowiedzUsuńBardzo proszę:) jak poszło zadowowianie?:)
Usuń