Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Co warto wiedzieć przed trekkingiem w Himalajach?

Kończę na razie temat wędrówki po Himalajach postem, w którym znajdziecie trochę niekoniecznie oczywistych informacji o tym czego się spodziewać i na co przygotować przed wyprawą w najwyższe góry Ziemi.  Zacznę od tego, że Nepal jest w czołówce najbiedniejszych krajów Azji. Turystyka to największa gałąź gospodarki i główne źródło dochodu dla milionów Nepalczyków. Trudno zrozumieć jest rozmiar biedy i spowodowanego przez nią nieraz zacofania bez zobaczenia ich na własne oczy. Wiadomo, że każdy szuka oszczędności, gdzie się da, ale zachęcam Was mocno do wspierania mieszkańców Nepalu. Sposobów jest wiele i na każdą kieszeń. Pomożecie, kupując rękodzieło i inne pamiątki w małych sklepikach, wynajmując przewodników czy porterów, zostawiając niepotrzebny sprzęt i ciuchy ludziom pracującym w turystyce, czy fajnie bawiąc się na kursie gotowania dań nepalskich, z którego część dochodu idzie na pomoc dzieciom z biedniejszych rejonów. No dobrze, a na razie moje 3 grosze na poniższe tematy: Czy m

Polonia w Seattle

Kiedy przyjechaliśmy do Seattle ponad 4 lata temu (sic!) moim pierwszym odruchem było szukanie kontaktu z tutejszą Polonią. Bez pracy, bez przyjaciół, w obcym mieście i z nadmiarem czasu wolnego łaknęłam kontaktu z wszystkim, co choćby trochę pachniało Polską ;)

W owym czasie większość Polek i Polaków, o których istnieniu wiedziałam, mieszkała na Eastside, po drugiej stronie jeziora Washington. Jako, że nie mieliśmy auta  (i hej, ciągle nie mamy i da się żyć!), godzinne podróże w jedną stronę na Eastside nie bardzo wchodziły w grę.
Zapisałam się na lekcje angielskiego, poznałam dużo dziewczyn nie-Polek i poza wizytami w Domu Polskim i polskim sklepie moje kontakty z Polonią ograniczały się z grubsza do małżeństwa z Pawłem.

No ale proszę Państwa, najwyraźniej przespałam gdzieś ostatnie 2 lata, bo okazuje się, że Polonia w Seattle się nam w tym czasie ładnie rozrosła i po tej stronie jeziora!

Żródło: http://www.polskatradycja.pl/folklor/regiony/lowicki.html

W tym miejscu chciałam gorąco pozdrowić Asię i wszystkich gości jej urodzinowej imprezy. Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam w jednym pomieszczeniu z tyloma Polakami! :)

Pomyślałam więc, że przygotuję listę miejsc/stron do odwiedzenia dla tych, którzy rozważają przyjazd do Seattle i którzy szukają kontaktu z Polonią:

  • Dom Polski - http://www.polishhome.org/ (strona mało reprezentacyjna, ale informacji masa!).
    Jeśli nie interesują Cię zajęcia dla dzieci czy warsztaty lepienia pierogów, to w piątki i niedziele funkcjonuje tu restauracja z najlepszą po tej stronie Atlantyku ogórkową i grzechu wartymi pierogami.
    Dom Polski to serce Polonii w Seattle, jeśli więc szukasz okazji do wolontariatu albo kontaktu, możesz zacząć tu. Albo...
  • Na facebookowej grupie Polki na Eastside i w Seattle. Gorąco polecam dołączyć, to kopalnia wiedzy i rewelacyjny sposób na poznanie dziewczyn w okolicy oraz innych grup polonijnych, które mogą Cię intresować (dla rodziców, młodych przedsiębiorców, etc). Znajdziesz tu wszystko, serio ;)
  • Polski kościół
  • Polski sklep "George's Sausage and Delicatessen", w którym, zanim przeszliśmy na częściowy wegetarianizm, zaopatrywałam się w najlepszą na świecie domowej roboty kiełbaskę, mniam mniam (i śledziki, i ser biały, i słodycze...)
  • Jeśli zatęsknisz za Polskim (albo europejskim piwem) zajdź do Euro Pubu. W tutejszych sklepach dostaniesz Żywiec, no ale szanujmy się trochę;) 
  • Sebi's Bistro - restauracja, do której wybieramy się od wieków, bo ma świetne recenzje i do której mam nadzieje w końcu dotrzemy :)
  • Nie zapominajmy o dwóch najważniejszych eventach: Festiwalu Polskim, który odbywa się w lecie w Seattle Center oraz Festiwalu Polskich Filmów (zazwyczaj w październiku). 
Jeśli o czymś zapomniałam, to proszę krzyczeć. [EDIT: Patrzcie w komentarzach!]

Chciałabym na koniec dodać jeden komentarz od siebie. Myślę, że gdybym teraz przyjechała do Seattle i wkręciła w towarzystwo Polonijne zupełnie nie miałabym ochoty szukać znajomości z nikim innym, bo tyle tu super ludzi. 4 lata temu tak nie było (a może po prostu nie wiedziałam, jak tych ludzi znaleźć?). Musiałam wyjść poza strefę komfortu i szukać przyjaciół z innych krajów i kręgów kulturowych. Otwarło mi to oczy (i kubki smakowe;)) na różnorodność regionu, w których mieszkam. I choć bywało ciężko, bo mało kto moją miłości do zup i ziemniaków rozumiał, to nie żałuję :)

PS. Tak, tak, żyjemy! Bardzo dziękujemy za wszystkie miłe słowa wsparcia i poparcia i zachęty do pisania bloga. Pisać zawsze lubiłam, tylko ostatnio trochę gorzej ze znalezieniem na to czasu.  A i tyle nowych interesujących blogów o tematyce około-Seattlowskiej się pojawiło, że mam kompleksy!

Komentarze

  1. fajny wpis.
    dodam jeszcze ze na fb sa tez grupy:
    - Polacy w Seattle
    - Polskie mamy na Eastside i w Seattle
    - Buy sell trade dla Polonii- nie pamietam pelnej nazwy
    poza tym jest newsletter p. Ryszarda Kotta- bezcenne zrodlo informacji wszelakich. wystatczy wyslac email do p Kotta zeby sie zapisac.
    poza tym jest polska parafia w Seattle w ktorej co niedziele spotyka sie spora grupa Polakow na kawe i domowe ciasto:) oczywiscie poza msza i religia dla dzieci:)
    jak rozumiem o Eastside nie bylo a tez sie duzo dzieje:))
    aha no i mamy Pania Konsul Terese Davis- strona Konsulatu tez do polubienia na fb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, dzięki Kasiu za info! O newsletterze sama nie wiedziałam!

      Usuń
    2. http://polishnewsseattle.org/2017/March17.htm

      Usuń
  2. Mi zawsze (jak nie pracowałam) łatwiej właśnie od samego przyjazdu było poznać Polaków niż jakiekolwiek inne nacje. Po roku mieszkania moją jedyną zagramaniczną koleżanką była dziewczyna z Rosji, tak dla porównania. Choć i teraz z Polakami jest nieco łatwiej niż z innymi, jest ta nić porozumienia i polskie problemy ;)
    Paula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym się zgodzę, dużo łatwiej utrzymać znajomość z kimś, kto jest choć trochę podobny (podobny krąg kulturowy, wychowanie, etc.). Po tych wszystkich latach tu najlepsze relacje mamy ze Slowianami mimo wszystko;)

      Usuń
  3. Jako założycielka i glówny adminisytator grupu Polki na Eastside bardzo dziękuję ze dałaś nas do swojej listy!

    OdpowiedzUsuń
  4. I jeszcze parę komentarzy z FB-owej grupy Polki na Eastside i w Seattle:

    " Dodalabym, ze istnieje w Seattle od 14 stu lat chor "Vivat Musica!" Wstepujac do choru natychmiast otoczy cie dwudzistoosobowe grono przyjaciol.Spotkania/ proby w kazda srode prowadzone sa przez fantastycznego dyrygenta.Jest to jedyny taki chor na Zachodnim Wybrzezu.Zapraszam serdecznie"

    "Nie zapomnijmy o Polskuej szkole w Bellevue."

    "Dla mnie najlepsze polskie jedzenie jest w Bellingham, miejsce nazywa się Magdalena's Creperie. Niestety bez samochodu ciężko, bo to prawie 2h od Seattle. Ale jesli ktoś bardzo teskni za polskim jedzeniem a to w Domu Polskim i Sebi's jakoś nie dla niego to polecam! Ja uwielbiam!"

    Jeszcze raz zachęcam do przyłączenia się do owej grupy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne! Gratuluję wykonania :-) To idealnie trafia w mój gust.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dziękuję za wskazówki, gdzie mogę znaleźć swoich, gdy w lipcu zamieszkam w Seattle!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty