Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Co warto wiedzieć przed trekkingiem w Himalajach?

Kończę na razie temat wędrówki po Himalajach postem, w którym znajdziecie trochę niekoniecznie oczywistych informacji o tym czego się spodziewać i na co przygotować przed wyprawą w najwyższe góry Ziemi.  Zacznę od tego, że Nepal jest w czołówce najbiedniejszych krajów Azji. Turystyka to największa gałąź gospodarki i główne źródło dochodu dla milionów Nepalczyków. Trudno zrozumieć jest rozmiar biedy i spowodowanego przez nią nieraz zacofania bez zobaczenia ich na własne oczy. Wiadomo, że każdy szuka oszczędności, gdzie się da, ale zachęcam Was mocno do wspierania mieszkańców Nepalu. Sposobów jest wiele i na każdą kieszeń. Pomożecie, kupując rękodzieło i inne pamiątki w małych sklepikach, wynajmując przewodników czy porterów, zostawiając niepotrzebny sprzęt i ciuchy ludziom pracującym w turystyce, czy fajnie bawiąc się na kursie gotowania dań nepalskich, z którego część dochodu idzie na pomoc dzieciom z biedniejszych rejonów. No dobrze, a na razie moje 3 grosze na poniższe tematy: Czy m

Jeszcze raz słów parę o płci pięknej w IT

Naprawdę jestem zachwycona tym, ile przeróżnych programów dokształcających oferują duże firmy IT swoim potencjalnym pracownikom będącym jeszcze w szkołach.
Ostatnio miałam okazję uczestniczyć w jednym z nich i właśnie o tym chciałam Wam dziś opowiedzieć.
Program nazywa się Girls Who Code i skierowany jest dla dziewczyn w wieku licealnym, które rozważają studiowanie informatyki albo też chciałyby się przekonać, czy informatyka jest dla nich.
Inicjatywa super, zwłaszcza, że jak podają statystyki, 74% dziewczyn w wieku gimnazjalnym interesuje się przedmiotami ścisłymi, ale tylko 0.3% z nich wybierze taki kierunek studiów (dane ze strony Girls Who Code).

Chciałam podzielić się moimi wrażeniami.
Zacznę od tego, że grupa w Seattle była grupą zaawansowaną dla osób, które miały już styczność z informatyką. Siedmiotygodniowy kurs obejmował zagadnienia takie jak: programowanie mikrokontrolerów Arduino, tworzenie prostych aplikacji (gier) webowych z wykorzystaniem javascriptu i HTML czy podstawy programowania aplikacji mobilnych na Androida.

W programie uczestniczyłam jako mentorka i moja rola była bardzo prosta - spotykałam się z moją podopieczną co tydzień i przez 1.5h rozmawiałyśmy. O programie i o tym, co jej się podoba a co mniej, o tym, czy z czymś ma problemy, o jej zainteresowaniach, o moich zainteresowaniach. O tym, jakie są jej plany na przyszłość, o tym, czy planuje studiować informatykę a jeśli tak, to czego oczekiwać. I o mojej pracy - o tym, jak to jest być jedną z nielicznych kobiet i że faceci nie są z definicji mądrzejsi, więc nie trzeba czuć się gorszą.

xkcd.com
I wiecie co? Moja podopieczna, która w wieku 16 lat ma więcej doświadczenia i umiejętności niż ja po pierwszym roku studiów, jest święcie przekonana, że nie jest wystarczająco dobra, żeby dostać się na studia informatyczne, o pracy w IT nie wspominając. A jak to wygląda z mojej strony? Byłam pod takim wrażeniem jej dotychczasowego doświadczenia i projektów,  które robiła podczas programu, że za każdym razem wracałam do biura z opadem szczeny i kolejnymi historiami o "moim genialnym dziecku". Dziewczyna jest ambitna, w szkole dostaje same piątki i nudzi się na lekcjach, więc uczestniczy w dodatkowych zajęciach z robotyki i programowania. Ciekawa świata, bardzo rozsądna i inteligentna, ale mimo to bez wystarczającej wiary w swoje umiejętności. Niestety nie była odosobnionym przypadkiem, pozostałe dziewczyny też potrzebowały dużo zachęty i wsparcia, żeby poczuć się z sobą komfortowo.
Wspominałam już kiedyś o impostor syndrome, ale chyba dopiero teraz uderzyło mnie, jak powszechne jest to zjawisko i jak krzywdzące!

I bardzo, bardzo popieram programy jak Girls Who Code, które - mam nadzieję, poprawią stosunek ilości kobiet i mężczyzn w firmach IT.

A dla ciekawych dane demograficzne Google

xkcd.com

Komentarze

  1. Ja tak mam nawet w dziedzinach w ktorych powiedzmy, ze czuje sie dobra. Tzn. brak mi czasem wiary w siebie, bywa, ze strach mnie zzera zanim cos zaczne robic, a potem okazuje sie, ze strach mial wielkie oczy i zrobilam bardzo dobre wrazenie na innych itp. Czasem to wcale nie ma zwiazku z faktem, ze cos jest "dziedzina mezczyzn" ;) Po prostu sa sytuacje ze moja odwaga szankuje bo wydaje mi sie, ze czegos mi brakuje, a pozniej okazuje sie to taka bzdra ;) No, ale nie wiesz jak bedzie dopoki sie w danej sytuacji nie znajdziesz;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, niestety brak pewności siebie jest typowy dla większości dziewczyn. Mój manager opowiadał kiedyś, ze kobiety rzadko kiedy czuja, ze powinny sie o awans starać, pomimo tego, ze robią świetną robotę i są kompetentne. Zupełnie inaczej wyglądaja statystyki w przypadku facetów, którzy starają się o podwyżkę przy każdej okazji, nawet kiedy nie zrobili nic specjalnego. Wychodziloby z tego, ze impostor syndrome częściej dotyka kobiet, natomiast facetow - efekt dunning-krugera ;)

      Usuń
  2. Szkoda, że kiedy ja miałam 16 lat to nie było czegoś takiego u mnie. Myślałam, że nie dam rady nauczyć się sama programować :( Ale teraz studiuję i nadrabiam zaległości :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty