Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Co warto wiedzieć przed trekkingiem w Himalajach?

Kończę na razie temat wędrówki po Himalajach postem, w którym znajdziecie trochę niekoniecznie oczywistych informacji o tym czego się spodziewać i na co przygotować przed wyprawą w najwyższe góry Ziemi.  Zacznę od tego, że Nepal jest w czołówce najbiedniejszych krajów Azji. Turystyka to największa gałąź gospodarki i główne źródło dochodu dla milionów Nepalczyków. Trudno zrozumieć jest rozmiar biedy i spowodowanego przez nią nieraz zacofania bez zobaczenia ich na własne oczy. Wiadomo, że każdy szuka oszczędności, gdzie się da, ale zachęcam Was mocno do wspierania mieszkańców Nepalu. Sposobów jest wiele i na każdą kieszeń. Pomożecie, kupując rękodzieło i inne pamiątki w małych sklepikach, wynajmując przewodników czy porterów, zostawiając niepotrzebny sprzęt i ciuchy ludziom pracującym w turystyce, czy fajnie bawiąc się na kursie gotowania dań nepalskich, z którego część dochodu idzie na pomoc dzieciom z biedniejszych rejonów. No dobrze, a na razie moje 3 grosze na poniższe tematy: Czy m

Polowanie na zorzę polarną

Czy może być coś lepszego na rozpoczęcie piątkowego poranka niż informacja, że wieczorem będzie można zobaczyć zorzę polarną?
W momencie, kiedy zobaczyłam TEN artykuł poczułam ekscytację i zaczęłam wyszukiwać najlepsze miejsca, z których będę mogła obejrzeć ten cud natury.
Zobaczenie zorzy na własne oczy było moim marzeniem od dziecka, i proszę - taki dar od losu!
Wybraliśmy w końcu miejsce, które miało być kameralne. Nie było. Jak się okazało, 3/4 miasta się tam zjechało. Ciągle nie wiem, jakim cudem, najwyraźniej ów park jest znanym miejscem, a ja dopiero pierwszy raz dziś o nim usłyszałam!  Na miejscu było tyle aut, że trzeba było parkować wzdłuż zjazdu z autostrady:]

Ale to nic. Park naprawdę jest piękny. Umiejscowiony na lekkim wzniesieniu, otoczony górami. Ćwiartka super księżyca świeciła mocno. Rozsiedliśmy się na trawie i czekaliśmy i czekaliśmy...

... i czekaliśmy i czekaliśmy. I nic! Pupki już nam zaczęły przymarzać do gruntu, a na niebie ciągle nic. (No dobra, były piękne gwiazdy i przepiękny księżyc). W międzyczasie zauważyliśmy, że nagłówki gazet zmieniły się z "Zorza polarna dziś w nocy w Seattle" na "Zorza polarna może dziś w nocy lub jutro nad ranem w Seattle".
Eh.
O północy się zwinęliśmy. Fala ludzi ciągle przypływała i tylko ze zbolałym sercem odpowiadaliśmy na pytanie "czy coś widać?!".

Ale dobra, może uda się jutro.
A na koniec zdjęcie, żebym sobie mogła popatrzyć.


Znalezione w internecie. Niestety nie miałam okazji zrobić swojego.

Komentarze

  1. Witam serdecznie, bardzo fajny blog ale szkoda ze nie inforamcji o autorach...:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaparszam do przylaczenia sie do naszego grona : Polskie Blogi Kobiece na Swiecie :))
    http://www.polskieblogikobiecenaswiecie.blogspot.co.uk/

    Dolacz do nas: http://www.polskieblogikobiecenaswiecie.blogspot.co.uk/p/jesli-chcesz-aby-twojblogvlog-zosta.html
    BUZIAKI!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako ze Pawel jest współautorem, muszę poprosić o pozwolenie;) i zacząć szukać polskich blogow męskich na świecie dla równowagi;)

      Usuń
  3. Sporo widze miedzy nami podobienstw, tez przyjechalam tu 2 lata temu z moim mezczyzna, chyba jestesmy w podobnym wieku, tylko my mieszkamy na Eastside:) jak masz ochote to odezwij sie na zacne.precjoza@gmail.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty