Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Co warto wiedzieć przed trekkingiem w Himalajach?

Kończę na razie temat wędrówki po Himalajach postem, w którym znajdziecie trochę niekoniecznie oczywistych informacji o tym czego się spodziewać i na co przygotować przed wyprawą w najwyższe góry Ziemi.  Zacznę od tego, że Nepal jest w czołówce najbiedniejszych krajów Azji. Turystyka to największa gałąź gospodarki i główne źródło dochodu dla milionów Nepalczyków. Trudno zrozumieć jest rozmiar biedy i spowodowanego przez nią nieraz zacofania bez zobaczenia ich na własne oczy. Wiadomo, że każdy szuka oszczędności, gdzie się da, ale zachęcam Was mocno do wspierania mieszkańców Nepalu. Sposobów jest wiele i na każdą kieszeń. Pomożecie, kupując rękodzieło i inne pamiątki w małych sklepikach, wynajmując przewodników czy porterów, zostawiając niepotrzebny sprzęt i ciuchy ludziom pracującym w turystyce, czy fajnie bawiąc się na kursie gotowania dań nepalskich, z którego część dochodu idzie na pomoc dzieciom z biedniejszych rejonów. No dobrze, a na razie moje 3 grosze na poniższe tematy: Czy m

Tyle słońca w całym mieście!

Nie myślcie sobie, że tytuł posta to żart, o nie! Od wczoraj jeszcze nie padało:P  Ba, podobno nie padało już ładnych parę tygodni i jest to naprawdę ewenement.

Chciałam jeszcze wrócić do naszej podróży i kontroli na lotnisku w Stanach. Otóż, nie było żadnej! Na odprawie celnej usłyszeliśmy jedynie 'Don't get lost in America!'. Potem  niegroźnie wyglądający psiak nas obwąchał; przy ostatniej bramce zapewniliśmy, że nie wwozimy mięsa, ja wprawiłam w konsternację pana urzędnika, który po usłyszeniu nazwiska powiedział tylko 'Are you kidding me?' i ... po wszystkim!

Z lotniska odebrali nas znajomi znajomych Roberta - Bożena, Polka i David, jej mąż. Strasznie sympatyczni, uśmiechnięci i pomocni. Czy w ogóle są tu niemili ludzie? Wspominam o nich, bo jestem przekonana, że jeszcze przewiną się w naszej telenoweli;)

Jeszcze parę rzeczy, o których Paweł nie napisał:

  1. Mieszkamy w Capitoll Hill. Jest to gejowski teren i na dzielnicy już wrze, że przyjechały świeże kąski prosto z Europy! Chłopaki postanowili, że po zmroku nie wychodzą.
  2. Seattle jest miastem bardzo 'dog friendly'. Do tego stopnia, że pracownicy Amazon mogą chodzić do pracy ze swoimi pupilami, którzy leżą przy ich biurkach! Ciekawe, czy są publiczne psie toalety, mam nadzieję, że chłopaki się dowiedzą;)
  3. Wszystkie ceny podawane są bez doliczonego podatku. Jest to BARDZO nieprzyjemne i mylące. 
  4. Ludzie tu są nienaturalnie mili;) Naprawdę. Nawet ochroniarze czy urzędnicy. Ludzie uśmiechają się na ulicy i zagadują. Ale to może tylko nasz urok;)
  5. Naliczyliśmy się dziś tylko trzech mega grubasków. Zdecydowanie miasto odbiega od amerykańskiej normy.
  6. Uwaga na amerykańskie jedzenie! Przyciśnięci głodem, poszliśmy coś przekąsić dziś. Jestem prawie pewna, że po prostu wybraliśmy pechowo, w każdym razie powiedzieć o jedzeniu, które dostaliśmy 'tłuste' to za mało!
  7. W niedzielę jest Polski Festiwal. Idziemy oczywiście, chłopaki liczą na polską kiełbasę!;)
Dzisiaj przez pół dnia spacerowaliśmy i poznawaliśmy miasto. Seattle jest przyjazne, ładne, nieduże i czyste. Z każdą chwilą podoba nam się bardziej!:) Z rzeczy, które koniecznie trzeba zobaczyć, możemy odfajkować już Pike Place i Space Needle. Zamiast słów - zdjęcia!

Komentarze

  1. A gdzie opis ważenia kontrolnego przed tym tłustym jedzeniem? ;) Trzymajcie się tam ciepło i słonecznie! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, "polska kielbasa' - sprzedawana pod taka nazwą, to z mojego doświadczenia jakieś wołowo-drobiowo-wpieprzwe ścierwo;) Może dlatego pytali Was, czy nie przywozicie sobie czegoś normalnego ze sobą;)

    A z cenami będą jeszcze psikusy, jak będą sobie zapominać o wliczeniu do wszystkiego nie tylko podatku ale i obsługi, opłaty paliwowej, ubezpieczenia, kaucji bezzwrotnej, opłaty manipulacyjnej i w ogóle;)

    Trzymajcie się i powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sieniu, ja Ci muszę przyznać, że tyle się nasłuchałam o tym, jak tanio jest w USA, że co krok się tu lekko dziwię;)

      Apropos ważenia kontrolnego - nie mamy jeszcze wagi:P
      Ale nic nie bójcie, nie zapomniałam o swoim postanowieniu:D

      Usuń
    2. No to jak chcecie zobaczyc niskie ceny, to jazda do TJ Maxxa, Marshallsa, Macy's, Nordstroma lub Old Navy... Juz nigdy wiecej po tym nie skazilem sie zakupem ciuchow w Polsce.

      Pewnie jakas bryke bedziecie niedlugo kupowac, to tez Wam bedzie milo.
      Podejrzewam, ze z Amazonu rowniez bedziecie zamawiac :P

      Usuń
  3. Jak tam plany na pierwszy weekend w mieście słońca;)?

    OdpowiedzUsuń
  4. Mery, jutro najprawdopodobniej idziemy do wielkiego zoo i na dyniową kawę w Starbucks a w niedzielę - Festiwal Polski!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo, brzmi nieźle;) Nie mogę się doczekać fot z zoo;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty