Skończyłam przed chwilą ostatni odcinek bijącego rekordy popularności w Stanach podcastu "Serial".
To pierwszy podcast, jakiego w życiu słuchałam. Jeśli mogę wybrać, wolę czytać książki niż słuchać audio, nie da się jednak czytać z zajętymi oczami i rękami:)
Dla tych, którzy nie znają pojęcia, podcast to (przeważnie) odcinkowa seria, którą można ściągnąć z internetu albo odtwarzać online. Coś jak audycja radiowa, którą można odsłuchać w dowolnym momencie.
"Serial" opowiada prawdziwą historię morderstwa 18 letniej dziewczyny z Baltimore w 1999r. Dziennikarka Sarah Koening na prośbę krewnej skazanego za zabójstwo, która ujawnia niejasności powstałe podczas procesu, wraca do sprawy i rozpoczyna swoje prywatne dochodzenie.
|
źródło: slate.com |
Muszę przyznać, że podcast jest świetny.
Realizacja to majstersztyk. Raz: redaktorzy naprawdę przykładają się do detektywistycznej roboty. Drążą temat, ujawniających nowe, nieznane wcześniej szczegóły czy niejasności, wytykają błędy popełnione w trakcie procesu, którego rezultatem było dożywocie dla byłego chłopaka zamordowanej nastolatki.
Dwa: narracja jest żywa i ciekawa. Nie tylko czułam się, jakbym brała udział w dochodzeniu, ale też za każdym razem, kiedy byłam pewna "nie, on tego nie zrobił", pojawił się nowy fakt, po którym od razu pojawiało się "cholera, on ją zabił".
Tak, wiem, że czyjaś tragedia to nie jest powód do ekscytacji, chcę po prostu podkreślić, że ten podcast to kawał dobrej, dziennikarskiej roboty.
"Smaczku" dodaje też fakt, że Sarah w każdym odcinku rozmawia z oskarżonym. Z ich więziennych rozmów telefonicznych wyłania się obraz inteligentnego i wrażliwego człowieka, który sprawia, że aż ci wstyd, że mogłeś/łaś źle o nim pomyśleć. Oczywiście w internecie huczy od spekulacji, co się tak naprawdę stało i teoria o oskarżonym, będącym czarującym psychopatą też się tam znajdzie.
Serial zakończył się pod koniec 2014, mam więc małe opóźnienie, ale w sieci ciągle wrze - kto zabił, czy zabił. Nowi prawnicy się angażują ze swoimi teoriami, nowi ludzie przerywają milczenie po 15 latach.
W każdym razie - gorąco polecam. Podcast jest w języku angielskim, możecie więc to traktować, jak lekcję języka:)
A co do samych podcastów, to jest to moje małe odkrycie roku. Długo się nie mogłam przemóc (powtórzę, wolę książki), ale teraz aż się ślinię na myśl o tym, ile perełek znajdę w internecie. Znajdziecie podcasty o wszystkim i na każdy temat. Jeśli więc nudzi ci się podczas farbowania włosów, zmywania naczyń albo majsterkowania, daj im szansę.
Tu
http://serialpodcast.org/ znajdziecie wszystkie odcinki "Serialu" oraz zdjęcia i inne materiały ze sprawy.
Możecie też ściągnąć aplikację na smartfony, która będzie Wam zarządzać podcastami i ściągać nowe obcinki na życzenie. Niestety wszystkie darmowe aplikacje androidowe jakie próbowałam są takie sobie. Pochwalcie się więc, czego używacie.
Miłego słuchania!
Po przeczytaniu posta, sama zaczęłam słuchać tego podcastu i zgadzam się jest świetny i strasznie wciągający. Do tej pory także bardziej preferowałam książki ale mam wrażenie ze dzięki Tobie gatunek podcastu będzie moim odkryciem roku 2015 :) .
OdpowiedzUsuńCieszę się:) Jak znajdziesz jakieś ciekawe podcasty, to się pochwal:)
Usuń